"Od ucznia do nauczyciela zawodu – to motywuje".

Florim Pajaziti portret

Florim jak nikt inny reprezentuje młodą kadrę IGP. Konsekwentnie podążał swoją drogą od „dnia przyszłości” aż do działu finansowego, po drodze poznając różne inne działy i nie wykluczając możliwości poznania kolejnych.

Z IGP Florim zetknął się już w dzieciństwie dzięki ojcu, który także pracuje w firmie. W szóstej klasie podczas „dnia przyszłości” po raz pierwszy mógł wreszcie dokładniej poznać IGP. Już wtedy uznał, że farba proszkowa to świetny produkt, a IGP to ciekawa firma. Kilka lat później bardzo cieszył się, że może tam odbyć naukę zawodu handlowca.

Po udanym zakończeniu nauki Florim otrzymał możliwość pracy przez sześć miesięcy w biurze prezesa oraz w Dziale Marketingu (po pół etatu w każdym dziale), zanim objął stanowisko w Dziale Księgowości. Tam dobrze wdrożył się w codzienną pracę i jest między innymi odpowiedzialny za codzienną działalność obejmującą realizację płatności, księgowanie i sporządzanie faktur. Wiedza, co dokładnie jest do wykonania, oraz możliwość samodzielnej pracy bez uzależnienia od innych osób pozwalają nadać codziennej pracy Florima strukturę, którą on tak bardzo sobie ceni. Jest jednak także gotów przyjmować dodatkowe zadania – na przykład rolę opiekuna praktyk. Bardzo mu się to podoba, chętnie współpracuje z uczniami zawodu handlowca, przekazując im swoją wiedzę. Swoją potrzebę uczenia się wciąż czegoś nowego i poszerzania horyzontów zaspokaja, podejmując naukę zawodu specjalisty ds. finansów, a także dalej doskonaląc się zawodowo. W przyszłości nie wyklucza także pracy w innym dziale IGP – na przykład w Marketingu.

Mimo że, jak Florim sam przyznaje, brakuje mu porównania z innymi pracodawcami, IGP jest dla niego idealnym pracodawcą. Docenia rodzinną atmosferę, mówienie sobie po imieniu oraz harmonijną, konstruktywną współpracę różnych kultur i narodowości. To wszystko wnosi sporo urozmaicenia i ma dla niego duże znaczenie.

Nawet jeśli Florim mówi o sobie, że chętnie chodzi do pracy, to ważny dla niego jest także jego wolny czas. Do pięciu razy w tygodniu chodzi do klubu fitness, aby przewietrzyć głowę, wyłączyć się i tak naprawdę dobrze się zmęczyć. To zapewnia mu potrzebną równowagę, aby następnego dnia być znów skoncentrowanym w pracy.

Powrót