3 gwiazdki za nastawienie do pracy
Marcin Paciorkowski Portret
Marcin Paciorkowski ma wiele pasji, gotowanie, wędkarstwo. Uwielbia spędzać czas ze swoją rodziną. «Człowiek bez pasji, bez hobby nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować – konieczny po pracy jest reset» Z rodziną mieszkają w domu na wsi, blisko natury w okolicach Mszczonowa.
Niestety praca w gastronomii ma swoje bezlitosne reguły, wieczne braki personalne, ogromna odpowiedzialność. Praca pod wielką presją, brak wolnych weekendów. «Pracowałem po 12 – 17 godzin dziennie, mając jeden, dwa dni wolne w miesiącu, ale nawet poza pracą wciąż byłem «głową» w pracy; to wir, pęd, od którego trudno się uwolnić, uzależnia, nakręca i niestety też niszczy»-wzdycha.
Następnego dnia znajomy kucharz polecił mu prace w IGP, wszystko poszło szybko. «Przestałem się okłamywać, że to, co robię jest najlepsze dla mojej rodziny, widzieć się jako ofiara sytuacji, dostrzegłem że bardziej cierpią moi bliscy; a tego przecież nie chciałem!» «To była diametralna zmiana w moim życiu, o 180 stopni, nie żałuje tej decyzji, odzyskałem nie tylko moją rodzinę, dzieci i żonę, ale też siebie. Czas na inne pasje, hobby, na życie po prostu!» - kończy Marcin. Pytam, czy czasami nie żałuję swojej decyzji? « Nie, nigdy !» « To, co zyskałem nie ma ceny, ponadto uświadomiłem sobie, że to nie nasze stanowisko nas określa, tylko to my je definiujemy poprzez nasze nastawienie do pracy, do obowiązków, wartości. Określa nas efekt naszej pracy i nasz stosunek do niej, tylko i wyłącznie.»